Związki wzajemności członkowskiej dla Samorządów

06.09.2018

 

Z większym lub mniejszym nasileniem cały czas trwają dyskusje dotyczące ochrony przed kataklizmami. Powtarzające się nawałnice unaoczniły, że takie wydarzenia na pewno będą się  powtarzać i będą powodowały olbrzymie szkody. – Nie ma wątpliwości, że trzeba być przygotowanym na nadejście klęsk żywiołowych. I jestem przekonany, że odpowiednie przygotowanie oznacza przede wszystkim odpowiednie ubezpieczenie – zauważa Jarosław Bierecki, prezes Fundacji Wspierania Ubezpieczeń Wzajemnych.

Przypomnijmy sobie ubiegłoroczne letnie nawałnice – 6 ofiar śmiertelnych, 55 rannych i ponad 2,6 tys. rodzin bez dachu nad głową. Poza tym olbrzymie pieniądze: ponad 40 mln zł bezzwrotnej pomocy poszkodowanym od państwa i ponad 400 mln. zł odszkodowań wypłaconych przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Wówczas też okazało się, ilu rolników – bo to jest najbardziej narażona na straty grupa społeczna – nie wykupiło, oprócz obowiązkowego, żadnego innego ubezpieczenia. Tylko 10% z nich miało ubezpieczone uprawy a 5% zwierzęta hodowlane. Dlatego teraz warto pytać, czy coś się zmieniło? Czy tegoroczne podsumowanie będzie inne niż zeszłoroczne?

– Wielokrotnie zwracałem na to uwagę, że zmian klimatycznych nie da się zatrzymać, ale można się do nich przygotować – wyjaśnia Jarosław Bierecki, prezes TWUW. – Potrzebna jest tylko właściwa oferta ubezpieczeniowa. I tutaj jest pies pogrzebany: częstotliwość klęsk żywiołowych sprawia, że ubezpieczenia przeznaczone dla rolników są coraz droższe, więc oni się nie ubezpieczają. Dlatego należy szukać innego rozwiązania. „Skoro nie stać nas na skorzystanie z oferty komercyjnych ubezpieczycieli, sami stwórzmy swoją ubezpieczalnię”. To chyba proste – mówi Jarosław Bierecki.

Fundacja Wspierania Ubezpieczeń Wzajemnych zachęca i wspiera różne wspólnoty do tworzenia własnych związków ubezpieczeniowych działający w ramach istniejącego już dużego TUW-u. Może go przecież utworzyć każda wspólnota zawodowa, terytorialna, branżowa, samorządowa, np. samorządy gminne lub powiatowe.

– Najprostszą i najmniej wymagającą formą własnego towarzystwa jest utworzenie związku wzajemności członkowskiej w istniejącym już towarzystwie jako autonomicznej grupy, rządzącej się własnymi regułami, prowadzącą własną rachunkowość czy tworzącą strategię działania – wyjaśnia prezes FWUW. – Nie bez znaczenia jest fakt, że w takim przypadku, nie ma żadnych wymogów kapitałowych, bo rolę parasola ochronnego i wymóg posiadania kapitału gwarancyjnego spełnia TUW, w ramach którego powstaje taki związek.

Udział w takim związku to przede wszystkim możliwość uczestnictwa w ustalaniu warunków ubezpieczenia i ich dostosowanie do określonych potrzeb grupy, np. rolników. Poza tym to możliwość stworzenia specjalnego funduszu celowego, który przeznaczony byłby np. na likwidację szkód powstałych po kataklizmach.

 

Zadzwoń: 58 550 96 00
lub napisz do nas: info@fwuw.pl